Jak przygotować się do sesji

JAK PRZYGOTOWAĆ SIĘ DO SESJI?
Mini wskazówki

Czasy kiedy fotograf ustawiał nas i mówił „uśmieeeech” odeszły  do lamusa!
Wiem, że to może dziwnie brzmieć zwłaszcza kiedy mamy się spotkać pierwszy raz, ale tak właśnie jest.
Jeśli od jakiegoś czasu podglądacie moje sesje na fecebook’u albo na mojej stronie i blogu to dobrze wiecie,
że zawsze pojawia się kilka ujęć kiedy patrzycie w obiektyw, ale zazwyczaj są to ujęcia „do ramki” dla dziadków. Czasami o nie prosicie, czasami tak akurat Was złapię. Ale jednak dbam najbardziej
o NATURALNOŚĆ i SPONTANICZNOŚĆ kiedy Was fotografuję.
Czas się przyznać publicznie i napisać, że kiedy widać na moich zdjęciach mega duże uśmiechy oznacza to tyle, że pewnie powiedziałam specjalnie coś mega głupiego albo wydawałam dziwne odgłosy, żeby tylko zobaczyć jak „buchacie” śmiechem i to złapać. Nie ma nic piękniejszego niż szczery uśmiech 🙂 I tym magicznym sposobem jakim jest robienie z siebie jelenia rozluźniacie się i możemy działać.

Także pierwsza wskazówka dla Was to bądźcie naturalni.  Wiem, że teraz pomyślicie, że łatwo się mówi, ale na początku naszego wspólnego spotkania zawsze staram się z Wami chwilę porozmawiać, rozluźnić atmosferę, podpowiedzieć kilka małych rzeczy. Obserwuję również czy dobrze wyglądacie, czy Wasze włosy są ok. Zawsze mówię Wam  jeśli coś jest nie tak. Podpowiadam mniej więcej jak się ustawić i co zrobić z rękoma, nie musicie się o to martwić. Moje doświadczenie z pracy z maluchami i dorosłymi pozwala mi szybko i dobrze reagować, żeby wszystko szło zgodnie z planem. Jeśli widzę, że jednak dalej ciężko Wam idzie to pokazuję Wam ujęcia jakie zrobiłam i zazwyczaj wtedy możecie zauważyć, że jednak wszystko jest ok i jesteście już bardziej spokojni.

Pamiętajcie, że te zdjęcia nie są do magazynów modowych, to są Wasze ulotne chwile, kiedy dziecko drugi raz już nie będzie takie małe, kiedy teraz macie czas dla siebie, kiedy możecie spędzić czas razem bez telefonów, komputerów i innych rozpraszaczy. Dzieci po sesjach potrafią stwierdzić, że dawno tak dobrze nie bawiły się z Tatą, a Mama w końcu nie mówiła, że zrobią coś później bo musi ugotować obiad czy wywiesić pranie. W końcu spędzacie ze sobą intensywny czas, pełen miłości, ciepła, niewymuszonych uśmiechów. Wtedy jest czas kiedy ja staram się to utrwalić na fotografiach do Waszego rodzinnego albumu.

Kolejna wskazówka jest taka, że jeśli spotykamy się na sesji rodzinnej to starajcie się dziecku nie mówić, że przyjdzie pani z aparatem, spróbujcie oswoić dziecko myślą, że  przyjdzie Ciocia Kasia, która będzie chciała zrobić nam zdjęcia jak się bawimy. Możecie spytać dziecko w co by chciało się pobawić. Możemy też zrobić piknik jeśli jest to sesja w plenerze. Pomysłów jest wiele, ale pamiętajcie, że to Wasz czas, Wasze wspomnienia i fajnie gdyby to były Wasze zabawy.

Jeśli przychodzę do Was na sesję lifestyle w domu to możemy oglądać Wasze stare albumy i zdjęcia, możecie czytać dziecku książkę, grać na instrumencie, robić to co lubicie. Jestem wtedy obserwatorem, który uwiecznia prawdziwe momenty z Waszego domu. Nie starajcie się tworzyć iluzji. Fajnie jeśli jest w miarę czysto, ale też nie przesadzajmy z tym. Czasami niezdarnie złożony koc będzie pięknym tłem do Waszych zabaw. Zwłaszcza jeśli zawsze tam leży! Czasami macie ściany pomalowane farbą tablicową, dzieci świetnie się wtedy bawią. Często też daję Waszym pociechom pobrudzić się jedzeniem, czekoladą, mufinką, jogurtem.To czas utrwalania dziecięcych wspomnień, pozwólmy im na to. Niech to nie będzie idealne czyste i ładne dziecko bo przecież wiemy, że brudne dziecko to szczęśliwe dziecko 🙂 
Także kolejna wskazówka to NIE ZMIENIAJMY RZECZYWISTOŚCI.

Zaufajcie mi 🙂 
 Wiem, że ktoś obcy wkracza na Wasze terytorium, ale popełniłam już wiele sesji i wiem jak tą sesję poprowadzić, żeby było dobrze. Zawsze mi miło kiedy możemy wypić razem kawkę i pogadać, pośmiać się. Często dzieje się tak na początku sesji, że staram się zaprzyjaźnić z Waszymi dziećmi, żeby nie czuły presji, układam z nimi klocki, gram w jakąś grę. Powoli wszystko się wtedy rozkręca, dzieci czują się bezpiecznie, Mamy zazwyczaj poprawiają makijaże i zaczynamy naszą wspólną podróż.  Wszystko bez presji czasu. To Wasza chwila przyjemności, której owoce będziecie później oglądać u siebie w albumie i na ścianach mam nadzieję.
Mam wiele rodzin, z którymi spotykam się regularnie,
wręcz po niektórych sesjach relacje z rodzinami przerodziły się w przyjaźnie i szczerze się do tego przyznaję. Uwielbiam to i daje mi to potwierdzenie, że przyciągam ludzi podobnych do mnie. To jest piękne i cudowne.
Kontakt jest później tak luźny, że sesje robią się same.
Mam wielkie szczęście do rodzin z którymi się spotykam, doceniam to każdego dnia.
Mam nadzieję, że będziecie jedną z nich!

Zapraszam Was serdecznie do mojego świata!
Kasia 

Będzie mi bardzo miło jeśli się ze mną skontaktujecie. Nie bójcie się pytać 🙂

793 776 799
Katarzyna Rosołowska

Adres: ul. Zwycięstwa 168
lokal 312-313 – ostatnie piętro,
75-727 Koszalin.

Email: foto@studiokarat.pl