Na mapie niedaleko Koszalina powstało nowe miejsce „Lawendowe Morze”.
Dzięki temu nie musimy jechać na prowansję by poczuć zapach lawendy,
który koi zmysły. Lawenda ma w sobie coś magicznego, nie potrafię tego opisać,
ale patrząc na nią czuję spokój.
Cudna właścicielka pola Paulina dała nam namiastkę innej krainy za co jestem bardzo wdzięczna i z niecierpliwością czekam na kolejne lata i to co ta Kobieta wyczaruje,
a słuchając Jej planów może być ciekawie <3
Na zdjęciach przedstawiam Wam cudowną rodzinkę,
która super współpracowała i bawiła się wspaniale 🙂
Rodzice mieli czas na miłosne kadry i cieszę się, że takie powstały.
Zwieńczeniem całej sesji będzie oczywiście miziasty album,
którego nie mogę się już doczekać. To tyle na dziś, wypatrujcie kolejnych sesji!
Do zobaczenia, K.