Sesja ciążowa, która miała się odbyć nad morzem, ze słonkiem i szumem fal w tle.
Ale pogoda czasami płata figle i na nasze szczęście stało się to chwilę przed wyjściem z domu.
Gdy wyjeżdżaliśmy z Koszalina było piękne słonko, ale im bliżej morza tym gorzej.
Naszła mgła tak duża, że widoczność spadła bardzo i wręcz zaczynało padać.
Podjęłam decyzję o powrocie do miasta i zaryzykowałam sesję w naszym koszalińskim parku przy Filharmonii. Uważam, że było warto, a wręcz się cieszę, że tak wyszło. Takich warunków nie jesteśmy w stanie odtworzyć, takiej mgły na zdjęciach raczej za dużo osób nie będzie miało 🙂 Nad morze zawsze zdążymy pojechać.
Morał tej bajki jest taki, że nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Moja radość jest ogromna, że mogę w końcu wyjść w plener. Wszystko zaczyna budzić się do życia, ja też 🙂
Chce mi się tworzyć i mam nową energię do działania. Oby tak zostało na dłużej <3
Ta sesja pokazuje, że prosta stylizacja, makijaż i dobre nastawienie do zdjęć robią robotę! Serio nic więcej Wam nie potrzeba.
Zapraszam Was serdecznie na sesje rodzinne w plenerze, Waszych ogródkach lub domach. Pamiątka na całe życie.
Ja czekam na Dzidziusia z brzuszka i pewnie też Go Wam pokażę jak przyjdzie już pora. Do usłyszenia!
Blog
Będzie mi bardzo miło jeśli się ze mną skontaktujecie. Nie bójcie się pytać
793 776 799
Katarzyna Rosołowska
Adres: ul. Zwycięstwa 168
lokal 312-313 – ostatnie piętro,
75-727 Koszalin.
Email: fot.studiokarat@gmail.com