Miesiąc: grudzień 2020

  • Pieczenie pierników

    Pieczenie pierników

    W końcu przyszedł ten czas w roku kiedy zapraszacie mnie do siebie do domu na wspólne wypiekanie pierników.
    Nie wiem kto czuje większą ekscytację i frajdę,
    ale zawsze jak pomyślę o bezkarnym rzucaniu się mąką z dzieciakami to napawa mnie to  radością 😀 
    Ale jeszcze bardziej cieszy mnie myśl, że nie ja to muszę sprzątać ha ha ha
    Tym razem spotkałam się z Hanią i Rafałem oraz ich rodzicami.
    Mama – Kamila super wszystko przygotowała, mogłam przyjść i zacząć działać. Było wałkowanie ciasta, wycinanie różniastych kształtów. Podczas czekania na wypieczone pierniki poszliśmy porobić zdjęcia ze śniegiem. Mam maszynę do śniegu, którą zakupiłam na mini sesje świąteczne i mogę ją ze sobą wozić 😀
    Także potrzebujemy tylko prąd i dzieje się magia, sami możecie zobaczyć na zdjęciach, było super.
    Dzieci mają przy tym extra frajdę, ja też, za każdym razem 😀 Jak duże dziecko… Ale tak to już ze mną jest. Radość z małych rzeczy mnie nie opuszcza. 
    Po zdjęciach na zewnątrz mogliśmy zacząć ozdabiać pierniki, tzn. dzieci mogły zacząć, ale też się załapałam, powiem Wam w sekrecie 😛 Ten niezdarny bucik Mikołaja gdzieś tam na zdjęciach to mój 😛 
    Jeśli macie ochotę na ubieranie choinki, pieczenie pierników, czy zabawę za śniegiem to piszcie, może uda mi się uwiecznić piękne chwile Waszej rodzinki <3  

    Mam nadzieję, że w przyszłym roku spotkam się z Waszą rodzinką na wypiekaniu pierników <3 

    Za kulisami 😛 

  • Borysek w Zaczarowanym Domku

    Borysek w Zaczarowanym Domku

    Borysek pojawił się u mnie na sesji w tym roku trzeci raz, za każdym razem wychodzą piękne zdjęcia i za każdym razem cieszę się jak dziecko kiedy mogę widzieć jak „moje” dzieci rosną <3 

    Tym razem Borys w drodze na sesję zaliczył w aucie małą drzemkę, dzięki czemu od razu widać na zdjęciach, że humor dopisywał. Pogoda też była świetna i cieszę się, że wszystko nam zagrało. Znalazłam też chwilę by zrobić kilka ujęć samym rodzicom. Wiem, że kochacie swoje dzieciaki najmocniej na świecie i to ze względu na nich jesteście na sesjach, ale staram się też nie zapominać o tym, że to owoce Waszej miłości. Myślcie też o sobie, to ważne żeby dzieci mogły zobaczyć swoich „starych” jak się kochali za młodu 🙂 
    Śnieg zrobił robotę jak na każdej sesji i ciągle mi się buzia śmieje do tych zdjęć 😀 
    Wyszło dużo świetnych kadrów dlatego mogłam zrobić tej dla tej super rodzinki album, który pokażę Wam na końcu. Jeśli macie ochotę zobaczyć więcej opcji to zapraszam Was do zakładki „Albumy”.

  • Sesja świąteczna w Zaczarowanym Domku

    Sesja świąteczna w Zaczarowanym Domku

    Ho ho ho! 
    Za chwilę święta, u mnie już w głośnikach Wham! – Last Christmas <3
    Udziela mi się świąteczny nastrój na maxa 😀  Robię sobie hektolitry herbaty z miodem, cytryną i goździkami i siedzę nad obróbką Waszych wszystkich sesji. Może uda mi się wszystko skończyć na święta 🙂 

    W tym roku sesje świąteczne zorganizowałam dla Was nieco wcześniej bo zaczęliśmy już w październiku,
    ale dzięki temu wszyscy otrzymają swoje zdjęcia na czas. Większość z Was już wszystko odebrała, przyszły albumy, które robią w tym roku furorę. Sama się w nich zakochałam i cieszę się, że Wam też przypadły do gustu. 

    W tym roku też udało się zorganizować sesje w inny sposób, a mianowicie na zewnątrz.
    Przecudowni właściciele Przedszkola Zaczarowany Domek użyczyli mi domku na placu zabaw,
    który mieści się za budynkiem przedszkola. Jak się okazało, wpasowałam się idealnie. 
    Wszystkie dekoracje pomogły mi robić przezdolne dziewczyny z firmy Bloom Art,
    o której nie raz już wspominałam.
    Ale warto podbijać firmy, które kochają to co robią i robią to wspaniale! 

    Dzięki lampkom, świeżym choinkom i gałązkom  pachniało cudownie i zrobiła nam się świąteczna atmosfera. Wystarczyło się ubrać na świąteczna cebulkę i wszystko inne już nam grało. Pogoda nas rozpieszczała.
    Jeden dzień trafił się trochę gorszy, ale moje cudowne rodziny dopisały wtedy też 🙂 

    Do tego wszystkiego marzyłam o śniegu, ale nikt go dawno nie widział w naszej okolicy,
    dlatego miałam do tego maszynę, która nam ten śnieg produkowała.
    Do tego dziękuję mojemu Pomocnikowi, który świetnie ten śnieg sypał i dzięki temu wyszły extra foty. 
    Zastanawiam się tylko do tej pory czy dzieci miały większą radochę z białego puchu czy jednak rodzice 😛 
    Dla mnie była frajda na maxa! 

    Zresztą koniec gadania, zobaczcie sami!

error: Zdjęcia zabezpieczone przed kradzieżą !!